Dwujęzyczność u dzieci z zaburzeniami mowy

Kiedy w jednym zdaniu występują frazy „dwujęzyczność” i zaburzenia mowy” to na ogół czytany tekst ma na celu po raz milionowy udowodnić tym, którzy jeszcze nie są przekonani, że dwujęzyczność nie powoduje zaburzeń rozwoju mowy. Ja taki tekst też już napisałam – możesz odnaleźć go tutaj. 

Tym razem chcę jednak skupić się na zagadnieniu dwujęzyczności u tych dzieci, u których z różnych przyczyn występują trudności w rozwijaniu języka – np. dzieci z niepełnosprawnością intelektualną, z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, alalią bądź afazją. Czy w przypadku wykrycia niepełnosprawności powinniśmy rezygnować z wprowadzania lub kontynuowania nauczania drugiego języka? Czy w takich przypadkach bilingwizm dodatkowo nadwyręża i tak wątły już pierwszy system językowy? 

Dzieci z autyzmem mogą być dwujęzyczne

Dwujęzyczność a specyficzne zaburzenia językowe

Doskonałym „materiałem” do badania wpływu drugiego języka na ewentualne pogłębianie trudności związanych z rozwojem mowy są dzieci z DLD (Developmental Language Disorder – rozwojowym zaburzeniem języka; dawniej znanym jako SLI – specyficzne zaburzenie językowe, a w polskim nazewnictwie określane też mianem afazji rozwojowej lub alalii).

DLD to zaburzenia językowe diagnozowane u dzieci, które nie są w stanie naturalnie, tak jak ich rówieśnicy, nauczyć się języka. O DLD mówimy wówczas, gdy u dziecka nie występują żadne przeszkody, które mogłyby tłumaczyć to, że dziecko nie rozwija mowy. To znaczy, że dziecko nie ma żadnych problemów ze słuchem, jest w normie intelektualnej, nie wystąpił u niego nigdy żaden uraz mózgu, jest ogólnie zdrowe i „tylko” nie mówi.

Zaburzenie to jest dość powszechne, bo dotyczy około 7 % populacji. Dotyka zarówno dzieci jednojęzycznych oraz takich, które wychowywane są w środowiskach dwu- i więcej-języcznych. Wysoka częstość występowania umożliwiła przeprowadzenie badań porównawczych pomiędzy dziećmi jedno- i dwujęzycznymi z DLD. Okazuje się, że dzieci dwujęzyczne z DLD rozwijały mowę w obu językach tak samo jak ich jednojęzyczni rówieśnicy z DLD. Nie lepiej, nie gorzej, tak samo. Żebyśmy się dobrze zrozumieli – dzieci dwujęzyczne (w przypadku opisywanych przeze mnie badań dzieci posługiwały się językami angielskim i francuskim) rozwijały obydwa języki. Oczywiście popełniały typowe dla DLD błędy i mierzyły się z rozmaitymi trudnościami, ale nie szło im gorzej niż ich jednojęzycznym rówieśnikom z DLD, którzy posługiwali się tylko językiem angielskim albo tylko językiem francuskim. Takie badania udowadniają, że postulat: „niech najpierw dobrze nauczy się jednego języka” nie jest do końca uzasadniony. Jeśli dziecko może uczyć się jednego języka, to może też uczyć się dwóch.

Dwujęzyczność a zespół Downa i inne wyzwania

No dobrze, ale DLD to nie to samo, co zaburzenia językowe wynikające z obniżonych kompetencji poznawczych. W przypadku DLD zaburzenia dotyczą języka, podczas gdy inne zdolności poznawcze (postrzeganie, pamięć, rozumowanie itd.) generalnie nie są zaburzone. Co w takim razie z tymi dziećmi, u których spodziewamy się wystąpienia ograniczeń tych wymienionych wyżej zdolności? Czy może rodzice dzieci z zespołem Downa, zespołem łamliwego chromosomu X albo autyzmem powinni rezygnować z dwujęzyczności?

Wielu specjalistów doradza rodzicom rezygnację z drugiego języka, uzasadniając swoje postępowanie przekonaniem o ograniczonej zdolności tych dzieci do uczenia się języka w ogóle. Sądzą oni, że dziecko ma pewien potencjał, który można w pełni wykorzystać do nauki wyłącznie jednego języka (w domyśle osiągając lepszy rezultat) albo podzielić ten potencjał pomiędzy dwa języki (i tym samym osiągając mierne efekty w każdym z nich). Takie podejście można streścić mianem hipotezy o ograniczonej pojemności (ang. limited capacity hypothesis), która nie znajduje potwierdzenia w doniesieniach naukowych. Dzieci dwujęzyczne z rozmaitymi wyzwaniami rozwojowymi mogą kontynuować dwujęzyczność bez szkody dla ich rozwoju.

Dwujęzyczność a niepełnosprawność intelektualna

Badania pokazują, że dwujęzyczne dzieci z niskim poziomem inteligencji mierzonej standardowymi testami IQ mogą rozwijać obydwa języki i osiągać takie same wyniki w testach językowych jak ich jednojęzyczni rówieśnicy z takim samym poziomem inteligencji. Nauka drugiego języka nie wpływa negatywnie na opanowanie pierwszego języka.

To w jakim stopniu dzieci rozwiną każdy z języków zależy jednak od wielu czynników. Wiadomo, że dzieci z wyzwaniami rozwojowymi potrzebują ciągłej, dopasowanej do ich potrzeb i możliwości stymulacji językowej. Jeżeli nie jesteśmy w stanie zapewnić dziecku odpowiednio bogatego środowiska językowego oraz adekwatnego wsparcia w obydwu językach, nie powinniśmy oczekiwać, że dziecko rozwinie języki w takim stopniu, jak mogłoby to zrobić.

Analogicznie jest przecież w przypadku mierzących się z różnorakimi trudnościami dziećmi jednojęzycznymi – te z nich, które objęte są terapią logopedyczną radzą sobie z komunikacją lepiej niż ich rówieśnicy z różnych przyczyn niekorzystający z terapii. 

dwujęzyczność a jąkanie

Dwujęzyczność a jąkanie

Do tej pory sprawa była jasna – dwujęzyczność nie jest przyczyną zaburzeń w nabywaniu systemu językowego ani nie utrudnia rozwoju mowy. Nieco inaczej sprawa ma się jednak w przypadku jąkania. Okazuje się, że wprowadzenie nowego języka dziecku pomiędzy trzecim a piątym rokiem życia może nasilać występujące już jąkanie, a w szczególnych przypadkach stać się również czynnikiem wyzwalającym jąkanie.

Należy jednak stanowczo podkreślić, że dwujęzyczność sama w sobie nie spowoduje, że dziecko zacznie się jąkać. Sprawa dotyczy tutaj raczej tych dzieci, które są w tzw. grupie ryzyka niepłynności mowy (np. mają predyspozycje genetyczne do rozwinięcia jąkania lub posiadają pewne określone cechy temperamentu).

W przypadku takich dzieci warto wprowadzać wszystkie języki od początku, żeby uniknąć nagłego wprowadzania nowego języka w czasie, kiedy dziecko jest najbardziej wrażliwe na potencjalne wystąpienie niepłynności. Drugą opcją jest czasowe wycofanie jednego z języków i powrót do niego, gdy dziecko solidnie opanuje już podstawy pierwszego języka.

Jeżeli żadna z tych opcji nie jest możliwa, bo np. rodzina przeprowadza się za granicę, warto szczególnie zadbać o poczucie bezpieczeństwa dziecka m.in. poprzez wprowadzenie jasnych schematów użycia języków. Zapewnić dziecku przewidywalność tego kto, gdzie i kiedy posługuje się danym językiem. O najpopularniejszych strategiach językowych, które na pewno warto w takiej sytuacji rozważyć,  przeczytasz tutaj.

Zaburzenia rozwoju mowy a język obcy w szkole

afazja a język obcy

Jak to wszystko, co napisałam wcześniej, ma się do nauki języka obcego w szkole? Wiemy doskonale, że np. dzieciom z afazją szkolne lekcje języka obcego przysparzają bardzo wiele trudności. Uzyskiwane przez nie efekty są często niewspółmierne do włożonej w osiągane rezultaty pracy. Zewsząd wznoszone są postulaty o konieczności zwolnienia uczniów z afazją z obowiązkowych zajęć z języka angielskiego. Gdyby rzeczywiście dzieci z afazją mogły nauczyć się drugiego języka, to przecież takie lekcje nie powinny być problemem, prawda?

Trzeba jednak rozróżnić naturalną akwizycję języka od ograniczonego czasowo i jakościowo nauczania języka w szkole. Czym innym jest otoczenie dziecka językiem, dostarczanie mu różnorodnych bodźców językowych, angażując przy tym różne modalności, a czym innym nauka języka w klasie, w sztucznie wykreowanym środowisku, gdzie nauczyciel często nie ma możliwości dostosowania metod pracy do potrzeb wszystkich uczniów.

To, że uczniowie z afazją mają trudności w nauce języka obcego w placówkach szkolnych, nie jest żadną przesłanką ku temu, aby stwierdzać, że uczniowie ci nie byliby w stanie opanować drugiego języka w bardziej sprzyjających ku temu okolicznościach. 

W którym języku prowadzić terapię?

Dobrą praktyką jest udzielanie wsparcia w obu językach dziecka. W przypadku dzieci naturalnie dwujęzycznych, np. wychowujących się na emigracji albo z rodzin mieszanych, oba języki są tak samo ważne. Utrzymanie dwujęzyczności jest jedyną drogą do efektywnej, niezaburzonej komunikacji z rodziną i otoczeniem. 

Jak wiemy, wszelkie ćwiczenia logopedyczne, przynoszą rezultaty tylko wówczas, gdy są systematycznie powtarzane w domu. W takim wypadku, sensowne jest szczególne zachęcanie do kontynuowania terapii logopedycznej w tym języku, którym posługują się domownicy. Wydaje się to szczególnie zasadne ze względu na fakt, że drugi język zawsze wykorzystuje fundamenty, na którym osadzony jest język pierwszy.

dwujęzyczność język terapii

Dziękuję, że doczytałaś do końca. Napisz co myślisz w komentarzu. Aby być na bieżąco obserwuj mnie na Facebooku oraz Instagramie. A jeśli jesteś Rodzicem szukającym logopedycznej pomocy dla swojego dziecka, sprawdź zakładkę Oferta.

 W tekście powołuje się na badania opisane w następujących pozycjach:

J. Paradis i Inni, „Dual Language Development and Disorders. A Handbook of
Bilingualism and Second Language Learning”;

John Van Borsel, “Stuttering and Bilingualism. A Review”

Przydatne informacje na temat jąkania u dzieci dwujęzycznych, znajdziesz również tu:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Scroll to top