Mówergency – Polski Logopeda

Dwujęzyczność a diagnoza logopedyczna

Coraz częściej gabinety logopedyczne odwiedzane są przez dzieci dwujęzyczne. W moim gabinecie jest to codzienność, ale sytuacja ta coraz powszechniej dotyka też logopedów w Polsce. W związku z tym pojawia się bardzo wiele pytań dotyczących tego jak diagnozować i jak pracować z dzieckiem dwujęzycznym. Pytania o dwujęzyczność a (tu wpisz dowolne zaburzenie mowy) stawiają sobie zarówno terapeuci, jak i rodzice. Ci pierwsi często obawiają się nowego zagadnienia. Ci drudzy martwią się, że ich dziecko nie zostanie prawidłowo zdiagnozowane lub że uzyskane wskazówki nie będą rzeczywiście odpowiadały jego potrzebom. Tak więc do rzeczy. Co, jak i po co robić z dzieckiem dwujęzycznym.

Opóźnienia w rozwoju mowy

Zacznijmy od tego, co nie powinno nikomu sprawiać problemów. Jak wiadomo dwujęzyczność nie stanowi przyczyny zaburzeń rozwoju mowy ani nie jest powodem występowania opóźnień rozwoju mowy. W związku z tym, jeżeli dziecko nie mieści się w normach rozwoju mowy – należy rozpocząć terapię. 

Jeśli dziecko nie mówi wcale to trzeba rozpocząć pełną diagnostykę, tak jak zalecilibyśmy w przypadku dziecka jednojęzycznego. W zależności od współtowarzyszących problemów lub ich braku trzeba wykonać badania słuchu, badanie neurologiczne, skonsultować dziecko z psychologiem itd. Terapię rozpoczynamy natychmiast – najlepiej w tym języku, w którym mówi się w domu. Dlaczego? W przypadku terapii logopedycznej, a szczególnie terapii logopedycznej maluszków konieczna jest systematyczność i kontynuacja oddziaływań w środowisku domowym. Rodzice zrobią to najlepiej w swoim własnym języku. Jeśli rodzice mają dwa różne języki – prowadzimy terapię w obu językach, np. mama po polsku, a tata po angielsku.

Dwujęzyczność a logopedia i nauka języka jako obcego

Jeśli dziecko coś mówi, ale wydaje się, że mówi za mało, należy zbadać, czy problem występuje w obu językach czy tylko w jednym z nich. Oceniając zasób słownictwa, trzeba wziąć pod uwagę słownictwo z obu języków, podobnie należy postępować oceniając rozwój gramatyczny. Być może dziecko wypowiada tylko kilka słów w języku polskim, ale po angielsku składa już pierwsze zdania? Jeśli tak – należy spróbować zwiększyć ekspozycję dziecka na „słabszy” język polski. To, że jeden język dziecka jest słabszy nie oznacza jeszcze, że potrzebna jest terapia logopedyczna. Wchodzimy tu trochę w inny temat – dwujęzyczność a logopedia i glottodydaktyka.

Żeby to zobrazować posłużę się przykładem. Jeśli od niedawna uczysz się języka obcego, to prawdopodobnie potrafisz składać proste zdania w tym języku. Mówisz w tym nowym języku o wiele słabiej niż po polsku. A jednak nie potrzebujesz terapii logopedycznej, prawda? W takiej sytuacji nie masz przecież ogólnych problemów z mówieniem – po prostu nie znasz jeszcze drugiego języka w wystarczającym stopniu.

Oczywiście logopeda może pracować z dzieckiem również po prostu nad nauką języka polskiego, ale chyba zdajemy sobie sprawę, że nauka języka jako drugiego u dzieci bez zaburzeń rozwoju mowy, a nauka języka w przypadku dzieci, które w ogóle nie rozwijają mowy to są dwie nieco inne sprawy.

logopedia a glottodydaktyka

Dwujęzyczność a diagnoza afazji rozwojowej

Dużym wyzwaniem w przypadku dzieci dwujęzycznych jest natomiast diagnozowanie specyficznych zaburzeń językowych. Są one nazywane również alalią, afazją rozwojową oraz DLD. Nie są to zaburzenia jednorodne – to znaczy mogą dawać róże objawy u różnych dzieci. Niektóre z podtypów zaburzeń – np. CAS – children apraxia of speech, czyli dziecięca apraksja mowy, raczej nie powinny być mylone z trudnościami w posługiwaniu się językiem wynikającymi z niezakończonego procesu uczenia się. Obrazując: jeśli dziecko ma problem ze złożeniem dwóch sylab w słowo, to ten problem leży u podstaw rozwoju mowy w ogóle – nie jest specyficzny tylko dla jednego albo tylko dla drugiego języka.

Ale inne rodzaje tego zaburzenia, np. SLI w wariancie gramatycznym, jak najbardziej mogą przysparzać trudności diagnostycznych. I tutaj potrzebna jest bardzo dokładna diagnoza funkcjonowania językowego w obu językach, przeprowadzona przez dwóch logopedów, którzy po pierwsze: mają doświadczenie z dziećmi z SLI, a po drugie: mają doświadczenie w pracy z dziećmi dwujęzycznymi. Ważne jest również przeprowadzenie naprawdę rzetelnego, szczegółowego wywiadu, aby ustalić, jak kształtowały się systemy językowe w umyśle dziecka i jaka jest rzeczywista ekspozycja, czyli ilość i jakość interakcji językowych, w których uczestniczy dziecko w każdym z języków. Nie możemy się spodziewać perfekcyjnego opanowania skomplikowanych gramatyk, jeśli kontakt dziecka z danym językiem ogranicza się do 10 godzin tygodniowo, w tym 5 godzin to zabawa z bratem, który sam niewiele mówi. Jak to mawiał klasyk – pewnych rzeczy nie przeskoczysz!

Dwujęzyczność a dyslalia, czyli zaburzona wymowa

Wiadomo, że systemy językowe różnią się ze sobą również w aspekcie fonologicznym – niektóre dźwięki różnych języków, choć mogą brzmieć podobnie – są inne. Czasami dzieci dwujęzyczne mogą przenosić pewne cechy głosek z jednego języka na głoski drugiego języka. Np. zdarza się, że dzieci dwujęzyczne w konfiguracji językowej: język angielski + język polski, udziąsławiają polskie głoski niedziąsłowe, wymawiając tata jako [ṭaṭa] – artykułując głoskę t na wałku dziąsłowym, a nie w sposób zębowy. Czy jest to wada wymowy? Z punktu widzenia polskiego logopedy – tak, jest to nienormatywna wymowa głosek polskiego systemu językowego. Na pewno potrzebne są tutaj ćwiczenia słuchu fonetycznego i praca nad poprawną artykulacją głoski w polskich wyrazach (pamiętając jednak o tym, że [ṭ] też w wymowie polskiej występuje, jednak w ograniczonym kontekście). 

Język angielski a seplenienie międzyzębowe

Pozornie do tej samej kategorii zaburzeń można byłoby włączyć seplenienie międzyzębowe. Tutaj sprawa jest jednak nieco bardziej skomplikowana. W języku angielskim występują dwie głoski międzyzębowe: [θ] jak w wyrazie „think” i [ð] jak w wyrazie „this”. Jak dwie głoski realizowane międzyzębowo miałyby spowodować międzyzębową realizację wszystkich głosek szeregu zębowego w języku polskim? Tego nie wiem, a jednak, jest to „prawda” głoszona na wielu, niestety nie tylko mamusiowych, ale i logopedycznych, forach.

Podkreślę więc raz jeszcze – w języku angielskim seplenienie międzyzębowe (realizacja międzyzębowa głosek innych niż te dwie wymienione powyżej) również jest uznawane za wadę wymowy i podlega terapii logopedycznej. Jeśli więc dwujęzyczne dziecko sepleni międzyzębowo, trzeba z nim zrobić to wszystko, co z dzieckiem jednojęzycznym, które sepleni międzyzębowo. Przede wszystkim sprawdzić sprawność języka, napięcie mięśniowe, budowę wędzidełka podjęzykowego, sposób oddychania i połykania.

Dwujęzyczność a brak niektórych głosek

dwujęzyczność a dyslalia

Dziecko trzyletnie wypowiada głoski: p, b, m, n, f, w, t, d, n, l, ś, ź, ć, dź, j, k, g, h. Jeśli dziecko dwujęzyczne nie wymawia na trzecie urodziny głosek p, m, b albo k, g – które przecież występują w większości języków na świecie, to nie, nie i jeszcze raz nie! Nie można tłumaczyć braków w wymowie dwujęzycznością.

Otoczenie anglojęzyczne może mieć natomiast wpływ na kształtowanie się polskich dźwięków  ś, ź, ć, dź, sz, ż, cz, dż. Sprawę utrudniają tu bowiem angielskie głoski ʃ (jak w she, crush) i tʃ (jak w check i church). Choć brzmią one w sposób zbliżony do dźwięków z języka polskiego, są jednak inne. ʃ i tʃ wymawia się tak jak zdeformowane polskie sz i cz (zdeformowane, bo w wariancie dorsalnym a nie koronalnym).

Dla przypomnienia – prawidłowa (koronalna) artykulacja polskich głosek szumiących wymaga uniesienia czubka języka do wałka dziąsłowego. Wymowa dorsalna to wymowa polegająca na zbliżeniu do wałka dziąsłowego przedniej części języka, podczas gdy czubek zbliża się do zębów dolnych. Z moich doświadczeń wynika, że dzieci dwujęzyczne w konfiguracji: język większościowy język angielski + język mniejszościowy język polski często podstawiają dźwięki dorsalne w miejsce polskich głosek sz, ż, cz, dż, a często także ś, ź, ć, dź.

Czy wpływ języka angielskiego usprawiedliwia taką wymowę? No nie do końca, bo jednak nie dotyczy to wszystkich dzieci. Na pewno warto jednak zdać sobie sprawę z istnienia takich zależności pomiędzy językami, by nie mówić dziecku wymawiającemu wyraz „szafa” z dorsalnym sz, że „tak się nie mówi”. Mówi się – tylko nie po polsku. Jak sobie radzić z takimi zaburzeniami? Tu znowu wszystko zależy od wyników diagnozy. Warto jednak szczególnie przyjrzeć się temu, czy dziecko różnicuje te problematyczne dźwięki. 

Jak diagnozować dziecko dwujęzyczne?

dziecko dwujęzyczne diagnoza

W idealnym świecie diagnoza opierałaby się na współpracy dwóch dwujęzycznych logopedów, czyli np. logopedy angielskiego znającego również język polski i logopedy polskiego znającego również język angielski. Cóż poradzić, że język polski nie jest zbyt popularnym językiem obcym wybieranym przez Wyspiarzy… To oczywiście pół żartem, pół serio. Nie można wymagać, aby logopeda znał wszystkie języki świata. 

Myślę jednak, że każdy logopeda chcący pracować z dziećmi dwujęzycznymi powinien znać w bardzo dobrym stopniu przynajmniej jeden język obcy. Dobra znajomość drugiego języka bardzo ułatwia zdobywanie informacji o innych językach, z którymi mierzy się nasz pacjent. Jest nam łatwiej przewidzieć, gdzie należy szukać „słabych punktów”, co może być wpływem drugiego języka, a co należy traktować jako oczywistą patologię.

Jeśli nie znamy drugiego języka naszego pacjenta, no to cóż… musimy się jak najwięcej o tym języku dowiedzieć. Jako logopedzi posiadamy doskonałą bazę do zdobywania takiej wiedzy, a Internet stoi przed nami otworem.

No i pamiętajmy, że ocena mowy jest tylko jednym aspektem diagnozy logopedycznej. Nie chodzi przecież o to, żeby stwierdzić oczywistość. Kiedy rodzic zgłasza się z dzieckiem do logopedy, to w 90 % przypadków to, że „coś jest na rzeczy” widoczne jest gołym okiem. Cała sztuka polega przecież na tym, żeby odkryć co się stało, że dziecko nie może nabywać języka tak jak jego rówieśnicy. Trzeba więc zbadać, co jest zaburzone i tę funkcję ćwiczyć.

Jeżeli martwisz się o rozwój mowy twojego dziecka – napisz. Pracuję również online także z małymi dziećmi. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Zachęcam cię również do śledzenia mnie w mediach społecznościowych – na Facebooku i Instagramie. Jeśli chcesz więcej takich wpisów, daj znać w komentarzu!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Scroll to top