Mówergency – Polski Logopeda

Czy dwa języki opóźniają rozwój mowy?

Photo by Laura Chouette on Unsplash

Jeszcze będąc w łonie matki, zanim się urodzi, dziecko potrafi odbierać dźwięki. Szczególnie ostatnie dziesięć tygodni ciąży to czas, kiedy mały człowiek nadzwyczaj intensywnie słucha języka mamy (i mówiącego do brzucha taty). Co jednak, jeśli posługują się oni więcej niż jednym językiem? W jaki sposób języki kształtują się w umyśle dziecka i czy sytuacja dwujęzyczności może powodować opóźnienie rozwoju mowy wynikające z konieczności „poukładania sobie języków” przez dziecko?

Jeden czy dwa systemy?

Nadrzędnym pytaniem, na które należy udzielić odpowiedzi, rozważając prawdopodobieństwo  wystąpienia u dzieci dwujęzycznych opóźnień rozwoju mowy spowodowanych dwujęzycznością, jest pytanie o sposób kształtowania się systemów językowych dziecka w jego umyśle. Jeżeli założymy, że niemowlę zbiera słownictwo i wyabstrahowane z otoczenia struktury gramatyczne z obydwu języków w jednym wspólnym dla obu języków zbiorze, to mamy prawo przypuszczać, że w pewnym momencie zajdzie etap różnicowania (układania języków w dwóch odrębnych zbiorach), podczas którego rozwój mowy rzeczywiście mógłby zwolnić lub nawet zostać chwilowo wstrzymany.

Takie podejście, określane mianem hipotezy jednolitego systemu językowego, zostało opisane pod koniec lat 70. XX w. w artykule V. Volterry i T. Taschnera „Akwizycja i rozwój języka dzieci dwujęzycznych”. Przywołani badacze sformułowali swoje wnioski na podstawie własnej obserwacji jednego dziecka oraz danych dotyczących rozwoju dwójki innych dzieci opisanych wcześniej przez innego naukowca (W. F. Leopolda z 1970 r.). W sumie więc, cała hipoteza oparta została na obserwacjach rozwoju mowy trójki dzieci. To raczej dość niewielka liczba, by wyciągać daleko idące wnioski i wstrzymywać rozpoczęcie interwencji logopedycznej dzieciom dwujęzycznym, u których wystąpiły opóźnienia rozwoju mowy. A tak właśnie się stało. 

Dwa systemy od samego początku

Dwa systemy językowe od samego początku

W licznych badaniach dotyczących składowych umiejętności mowy, uwzględniających różne podsystemy języka (syntaktykę, czyli gramatykę zdania; morfologię, czyli gramatykę wyrazów; semantykę i leksykę, czyli rozumienie znaczeń i ich nazywanie; fonologię, czyli dźwięki języka), wielokrotnie potwierdzano, że przyswajane języki są od początku kategoryzowane jako dwa odrębne systemy. Nie wolno więc tłumaczyć opóźnień lub co gorsza zatrzymania rozwoju mowy dzieci dwujęzycznych rzekomym etapem różnicowania języków.

To, że mózgi bilingwalnych dzieci od początku postrzegają dwa języki jako dwa osobne kody, świetnie pokazują bardzo ciekawe badania powtarzania bezsensownych zbitek sylab – pseudowyrazów (przykłady pseudowyrazów, dla uświadomienia o co chodzi: blaturki, masoletka, wetegizandy) przeprowadzone na grupie dzieci w połowie trzeciego roku życia (2.5 lat). Ponieważ naturalne jest to, że tak małe dzieci nie są w stanie zapamiętać i prawidłowo powtórzyć tak długiej frazy (w badaniach wykorzystano pseudosłowa złożone z 4 sylab), postanowiono zbadać, czy badane niemowlęta będą opuszczać i upraszczać sylaby tak samo w obu językach.

 Okazało się, że w zależności od języka, w którym mówiła osoba podająca te zmyślone wyrazy, błędy popełniane przez dzieci były inne (to znaczy np. w języku A realizowały one wetegizandy jako wezandy a w języku B jako tegindy). Sposób realizacji pseudowyrazów w obu językach odpowiadał temu w jaki sposób realizowały te same słowa dzieci jednojęzyczne (czyli dziecko jednojęzyczne mówiące w języku A również powtórzyło wyraz wetegizandy jako wezandy oraz jednojęzyczne dziecko mówiące w języku B ten sam wyraz zrealizowało jako tegindy). To jeden z dowodów potwierdzających istnienie u dzieci dwujęzycznych osobnego systemu fonologicznego dla każdego z języków.

Dwa słowniki

W języku dzieci dwujęzycznych od najwcześniejszych stadiów rozwoju mowy istnieją dwie nazwy na ten sam przedmiot (np. shoes i buty). To zjawisko można zaobserwować nawet jeszcze zanim dziecko osiągnie pułap czynnego użycia 50 słów. Gdyby oba języki, w których funkcjonuje dziecko były początkowo jednym pomieszanym z dwóch kodów patchworko-językiem, to po co dziecko miałoby uczyć się dwóch nazw? Nie miałoby to sensu.

Z drugiej strony, nie wszystkie wyrazy wypowiadane przez szkraba są zduplikowane, dotyczy to średnio około 30 % całości jego słownika. Dlaczego tak jest? Dziecko uczy się nowych słów, poprzez doświadczanie, podczas słuchania produkcji językowych innych osób. Nie każde doświadczenie jest duplikowane w obu językach. Np. to co dzieje się na placu zabaw dziecko potrafi opisać w języku A (bo w większości to w tym języku mówią dzieci i dorośli na placu zabaw), z kolei to co związane ze środowiskiem domowym może nazwać w języku B (bo tym językiem mówi się w jego domu). 

Nawet dorosłe osoby dwujęzyczne nie mają 100 % pokrywającego się słownictwa w obydwu językach. Warto również dodać, że niektóre wyrazy w ogóle nie mają tłumaczeń, bo przedmioty do których się one odnoszą istnieją tylko w jednym języku. Weźmy choćby polskie pierogi albo szkockie haggis. No jednak pierogi to są pierogi, a nie żadne tam dumplings, a haggis to po prostu haggis, musisz spróbować, i tyle. 

Wzajemny wpływ języków

Dziecko od urodzenia kształtuje dwa osobne systemy dla każdego z języków, nie oznacza to jednak, że systemy te są całkowicie rozłączne. Mogą występować wpływy jednego systemu na drugi (nazywane z języka angielskiego Cross-Linguistick Influence). Dziecko może wykorzystywać znane struktury gramatyczne z jednego (w danym momencie dominującego języka) do tworzenia wypowiedzi w języku drugim.

Jeżeli dana struktura gramatyczna występuje w dwóch językach, ale z różną częstotliwością, to w języku, w którym jest mniej rozpowszechniona, będzie używana częściej niż zwykle. Widoczne jest to np. w wypowiedziach dzieci na co dzień posługujących się językami angielskim i polskim, które nadużywają zaimka osobowego, mówiąc: „Ja widziałam kanarka. On był mały i on leciał do mamy. Ona czekała na drzewie. Ono było wysokie”. W języku polskim on, ona, ono nie musi pojawiać się w każdym zdaniu, bo to o kim jest mowa, możemy wywnioskować z końcówki czasownika (np. „czekała”, „było”).

Innym przejawem wpływu międzyjęzykowego mogą być trudności z prawidłową odmianą rzeczownika (deklinacją) i poprawnym stosowaniem form czasownika (koniugacją), zwłaszcza jeśli w jednym języku (tak jak np. w języku angielskim) deklinacja nie występuje w ogóle. To samo dotyczy np. angielskich przedimków (a, an, the), które w języku polskim w ogóle nie istnieją i w związku z tym bywają pomijane przez dzieci polsko-angielskie dłużej niż ma to miejsce w przypadku dzieci jednojęzycznych mówiących tylko po angielsku.

To z jakim nasileniem będzie występowało zjawisko wpływów międzyjęzykowych zależy od kilku czynników. Najogólniej, nie powinno być ono szczególnie silne w przypadku symultanicznego, zrównoważonego nabywania dwóch języków, czyli np. gdy rodzice od początku stosują strategię OPOL (więcej o strategiach wychowania dwujęzycznego możesz przeczytać tu) i udaje im się dostarczyć wystarczającej i zrównoważonej ekspozycji na oba języki. Z kolei w przypadku dwujęzyczności sekwencyjnej (kiedy pierwszy język jest już silnie zaawansowany i dziecko dopiero zaczyna uczyć się drugiego języka), można spodziewać się występowania widocznego wpływu dominującego języka na kolejny, dopiero raczkujący język.

Miksowanie kodów

Skoro wiemy już, że dziecko dwujęzyczne nie posiada wszystkich nazw w obu językach, nie powinno nas zaskakiwać, że w jego wypowiedziach może dochodzić do tzw. mieszania kodów. Zupełnie normalnym jest to, że dziecko które zna wyraz „jajko” tylko w języku polskim, powie „Granny, cook me jajko!” (a nie „Granny, could you please cook me an egg?”) Miksuje większość dzieci dwujęzycznych, a skala tego zjawiska (czyli to jak dużo miksują) jest kwestią bardzo indywidualną i w dużym stopniu zależną od ekspozycji na obydwa języki.

Na ogół miksowanie kodów nie powinno stanowić powodu do niepokoju, ale jeśli wydaje ci się, że coś jednak jest nie tak (a ty jako rodzic znasz przecież swoje dziecko najlepiej), to skontaktuj się z logopedą specjalizującym się w terapii dzieci dwujęzycznych. Być może dziecko preferuje jeden z języków ze względu na jego łatwiejszą strukturę (np. krótsze słowa, mniej zbitek spółgłoskowych). Warto wówczas zbadać, co jest przyczyną, dla której dziecko nie radzi sobie z językiem dla niego trudniejszym i tę przyczynę wyeliminować.

Więc jak to w końcu jest?

Języki w umyśle dziecka dwujęzycznego kształtują się od początku jako dwa osobne systemy. Zaburzenia rozwoju mowy występują u dzieci dwujęzycznych z taką samą częstotliwością, jak u dzieci jednojęzycznych. Jeżeli dwujęzyczne dziecko nie rozwija mowy w sposób prawidłowy, to należy szukać pomocy, a nie potwierdzenia przestarzałych teorii, jakoby dzieci dwujęzyczne zaczynały mówić później. Jeśli z jakiegoś powodu jesteś zaniepokojony rozwojem mowy swojego dziecka, napisz do mnie. Pomogę.


One thought on “Czy równoczesne przyswajanie dwóch języków opóźnia mowę?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Scroll to top